RADEK BASZUK

TAK TO WIDZĘ...

18 sierpnia 2019
BYŁO ROZPORZĄDZENIE, NIE MA ROZPORZĄDZENIA

"Kiedy przywódcy dają negatywny przykład, profesjonaliści tym bardziej muszą być sprawiedliwi. Trudno złamać państwo prawa bez wysługiwania się prawnikami; trudno doprowadzać do pokazowych procesów bez wysługiwania się sędziami" (Timothy David Snyder, Dwadzieścia przykazań wolnych ludzi).

Taka historia.

Jest ustawa o Policji. Ustawa zawiera delegację skierowaną do Rady Ministrów (art. 15 ust. 8). Rada Ministrów określa, w drodze rozporządzenia, sposób postępowania przy wykonywaniu przez policję uprawnień dotyczących legitymowania, zatrzymywania, pobierania odcisków linii papilarnych lub DNA, obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu lub dźwięku - mając na względzie zapewnienie skuteczności działań podejmowanych przez Policję, poszanowanie praw osób, wobec których działania te są podejmowane oraz konieczność właściwego zabezpieczenia utrwalonego obrazu i dźwięku przed utratą, zniekształceniem, a także zapewnienie ochrony praw osób, których wizerunek został utrwalony.

Wydawałoby się, że to ważna sprawa, takie rozporządzenie. Skuteczność działań policji to nie żarty. Poszanowanie praw osób, których działania te dotyczą, chyba też. I było sobie samo rozporządzenie. Rozporządzenie z dnia 29 września 2015r. w sprawie postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów. Lepsze, gorsze, nieważne. Było.

 

Uchwalona zostaje ustawa o długiej nazwie. Ustawa z 9 listopada 2017r. (tak, siedemnastego, to nie błąd) o zmianie ustawy o niektórych uprawnieniach pracowników urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw wewnętrznych oraz funkcjonariuszy i pracowników urzędów nadzorowanych przez tego ministra oraz niektórych innych ustaw. Wchodzi w życie 27 stycznia 2018r. Przewiduje (art. 44 ust. 1), że dotychczasowe przepisy wykonawcze wydane na podstawie ustawy o Policji zachowują moc do dnia wejścia w życie nowych, nie dłużej jednak niż przez dwanaście miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Dwanaście miesięcy. Wydawałoby się, że to szmat czasu.

 

Mija dwanaście miesięcy. Rozporządzenie z 2015r. z końcem stycznia roku 2019 z mocy prawa traci moc obowiązującą. Ktoś zauważył? W szczególności ktoś odpowiedzialny za przygotowanie i wydanie nowego rozporządzenia? Co ze skutecznością działań policji, że o poszanowaniu praw obywateli nie wspomnę?

 

Projekt nowego rozporządzenia nosi datę 11 lipca. Do konsultacji skierowane zostało 13 sierpnia (numer w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów: RD531). O tym, że będzie potrzebne nowe, wiadomo było od blisko dwóch lat. Dotychczasowe utraciło moc osiem miesięcy temu. Niels Bohr optymistycznie zakładał, że wiedza to władza. Jego optymizm nie był jednak bezrefleksyjny. Przezornie dodał, że niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze braku władzy.

 

Nic się oczywiście nie stało. Policja legitymuje, zatrzymuje, pobiera, obserwuje i rejestruje. Ostatnio nawet jakby bardziej. Skuteczność jej działań nie ucierpiała. A prawa obywateli? Z tego co słyszę, nigdy nie miały się lepiej. To po co nam rząd? 

Bartosz Maciejewski Photography

O AUTORZE

Radosław Baszuk. Adwokat, obrońca w procesach karnych.

ZALOGUJ ADMIN |© RADEK BASZUK 2020