"Kiedy przywódcy dają negatywny przykład, profesjonaliści tym bardziej muszą być sprawiedliwi. Trudno złamać państwo prawa bez wysługiwania się prawnikami; trudno doprowadzać do pokazowych procesów bez wysługiwania się sędziami" (Timothy David Snyder, Dwadzieścia przykazań wolnych ludzi).
Prawo do pokojowych zgromadzeń jest gwarancją wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a tym samym prawidłowego przebiegu procesu wyborczego. To czas, w którym mamy prawo żądać od państwa nie tyle braku ingerencji, co ułatwienia i zabezpieczenia najszerszych możliwości korzystania z praw i wolności - osobistych i politycznych. Zapewnienie wolności zgromadzeń w procesie wyborczym jest obowiązkiem państwa, które stwarza choćby pozory szacunku dla wyborców. Takie państwo zapewnia wszystkim osobom zainteresowanym życiem publicznym korzystanie z przysługujących praw i wolności, możliwość poruszania się bez nieuzasadnionych ograniczeń i strachu oraz dostęp do związanych z wyborami wydarzeń i miejsc.
Marszałek Sejmu zarządziła wybory prezydenckie 5 lutego. Już 13 marca rząd ograniczył a 25 marca odebrał nam wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich, prawo do - mówiąc językiem ustawy - „zgrupowania osób na otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób w określonym miejscu w celu odbycia wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych”. Za złamanie zakazu grozi, według wyboru policjanta, grzywna do 5000 zł. jako kara za wykroczenie, albo kara administracyjna w wysokości od 10000 do 30000 zł. Od kilku dni możemy pójść na zakupy do galerii handlowej. Wyrażać na otwartej przestrzeni własnego zdania w sprawach publicznych wciąż nam nie wolno, choć zdaniem rządu, po pierwsze nie jest to wcale stan nadzwyczajny, po drugie to tylko dla naszego dobra.
Udział w wyborach w czasie, gdy za wyrażanie poglądów w przestrzeni publicznej, za udział w pokojowych zgromadzeniach grozi odpowiedzialność represyjna, to nie kwestia ważenia argumentów albo politycznej kalkulacji. To po prostu, po ludzku, nieprzyzwoite. I dla wybieranych i dla wybierających. Zatem tym razem wybierzcie się państwo sami.
O AUTORZE
Radosław Baszuk. Adwokat, obrońca w procesach karnych.